3 września 2012. Poniedziałek. 247 dzień roku, do końca roku
pozostało 119 dni. Imieniny: Izabeli, Szymona. Wschód słońca: 5:50. Zachód słońca: 19:19.
Dla wielu rozpoczyna się właśnie rok szkolny, a dla mnie to po prostu kolejny dzień wakacji. Pozostaję więc w tym klimacie. Znakami
rozpoznawczymi wakacji są: Słońce, lody i morze. I w moim przypadku - kapelusz.
Ile gramów słońca odpowiada dziennemu zapotrzebowaniu
dorosłego człowieka?
Z takim autem jak moje chyba nie trzeba martwić się o
niedosyt.
Lansotwórcza Honda Logo’99. 1,3. - znana szerzej jako
Żółtek, Jajeczko, Kaczucha. Kolor #FFFF00. Jest jak radosne poranne słońce, łagodnie
zachęcające do wstawania, świecące i niemiłosiernie kłujące w oczy. Idealnie
pasujące do właścicielki. Jakie włosy, taka karoseria. Żółtek to nie auto, to styl
życia. Zazwyczaj brudne, ale co tam, po
prostu bardziej oldschoolowe.
Spod świateł bierze każdego, mówię Wam. To najlepszy samochód na świecie, proszę państwa.
Pytanie: gdzie mnie dziś poniesie to stado nieokiełznanych, japońskich
koników? Jeszcze nie wiem. Po co komu trzygwiazdkowy hotel, skoro można
spać pod tysiącem gwiazd? Carpe diem, czyli łapmy karpia póki to
możliwe. Marco Polo wyruszył do Chin w dzień taki jak ten. Więc jakie są
Twoje plany na dziś?
Ostatnie zdjęcia to moje ulubione z Madzią. Bowiem wychodzę z rodziną. Nie tylko na zdjęciu.
Ps. Don't follow your dreams, follow my blog! :)